czwartek, 31 stycznia 2013

A może szklanka wody?

Nikon D700
A może po prostu zamiast tej całej nadziei, o której przez ostatnie kilka pisałem na blogu, coś znacznie bardziej realnego - czyli szklanka wody zamiast? Zamiast czego? Po prostu zamiast czegokolwiek. W końcu liczy się to, że wypijemy wodę. A w czyim imieniu i na czyj koszt, w zamian za rezygnację z czego i w miejsce jakiej utraconej korzyści - to już nieistotne. Bo liczy się szklanka wody. Po prostu zamiast :-)

A jednym z najbardziej typowych, prozaicznych miejsc gdzie można spotkać szklankę wody, a zarazem chyba najbardziej banalnym, jest właśnie kuchnia. I zdjęcie takiej kuchni, z tytułową szklanką wody na pierwszym planie, prezentuję właśnie dzisiaj. 

środa, 30 stycznia 2013

Może trafi

Może nie chybi? Albo inaczej - może trafi? W tym wypadku raczej na pewno trafi - bo piłka prawie wpada już do kosza na osiedlowym boisku. Rzadko kiedy udaje się tak zgrabnie uchwycić lot piłki, do tego posługując się byle jakim aparatem w zwykłej komórce. Efekt komórkowej fotografii widać gołym okiem - ziarnistość kadru, słabe kolory, wreszcie jakość JPG bez możliwości robienia zdjęć w plikach RAW. 

Nokia C2
I muszę się przyznać, że miałem w tym czasie pod ręka aparat fotograficzny, kompakt, ale nie wyjąłem go do robienia tych zdjęć. Może to i paradoksalnie lepiej - kompakt leciwy, dwie generacje wcześniej, powolny. Być może z telefonu zdjęcia były robione po prostu szybciej i sprawniej :-)

wtorek, 29 stycznia 2013

Może nie przerwie

W zbożu stoi, nieba się nie boi i gdy się nie rozerwie, transmisji nie przerwie. Be Te Es - czyli stacja bazowa telefonii komórkowej, pomalowana w piękne - ostrzegawcze i patriotyczne zarazem barwy. W tym przypadku uchwycona dynamicznie, na skos kadru - przez co obawa o "przerwanie" staje się bardziej uzasadniona. Tym bardziej, że bardzo wyraziste chmury na tle nieba wprowadzają wielki niepokój do zdjęcia i jakby "zaczepiają" maszt grożąc mu "przewróceniem się" :-)

Nikon D90
A prywatnie to była właśnie, jak się nietrudno może domyślić, przerwa w trasie. Gdzieś na gierkowskiej dwupasmówce, w drodze do Wałbrzycha. Kawa z termosu, coś do przekąszenia, papieros współpasażera. I gdzieś w głębi duszy zastanawianie się czy będziemy z tą osobą w kontakcie, bo jechaliśmy na rozstanie się - podwójne. Fizyczne, czyli geograficzne oraz elektroniczne - bo ta osoba straciła telefon komórkowy i nie przewidywalna na razie kupna nowego aparatu - a więc kontakt z nią byłby bardzo utrudniony. 

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Może nie zgaśnie

Nikon D700
Może nie zgaśnie - w końcu to nie era dwudziestego stopnia zasilania. Ale era ekologicznych (szczególnie tych wykonanych z wykorzystaniem rtęci) i trwałych żarówek światłe wprowadzanych przez Unię Europejską. Może więc nie zgaśnie - jak nie ta, to inna. Nie chodzi tu przecież o konkretną żarówkę lub dostawę prądu, ale o symbol pewnej ciągłości, światłości, oświecenia, jasności - także znaczeniowo rozumianej, nie tylko optycznie. 

Fotografowanie mieszkań t nie tylko robienie zdjęć widoku z okna - atrakcyjnego jeśli mieszkanie jest wysoko położone - ale także uchwycanie różnych detali. W tym przypadku - detali w czasie ich "pracy".

niedziela, 27 stycznia 2013

Może nie przekarmi

Nokia C2
Skoro może nie trafi (wczoraj) to może nie przekarmi (dziś) - i to nie byle kogo, bo kaczek. Temat częściowo ocierający się o politykę... I to politykę uprawianą na sucho, bo jak można wyczytać w tej instrukcji, kaczki należy karmić suchym pokarmem, wykładanym na brzegu a nie wrzucanym do wody. I w zasadzie najlepiej prawie w ogóle ich nie karmić, bo nieomal o każdej porze roku źle i niedobrze - tracą instynkt migracji itp. Szkoda że za to politycy nie migrują okresowo, najlepiej nawet nie do ciepłych krajów, ale od razu gdzieś w kosmos ;-)


Warto mieć choćby komórkę w czasie spaceru aby uchwycić takie ciekawostki. Ja przyznaję, że miałem wtedy także aparat kompaktowy ze sobą, ale po prostu nie chciało mi się go wyciągać, a te zdjęcie zrobiłem w celu wysłania go komuś MMS-em. To całkiem dobry pomysł. Wiele ciekawych rzeczy przetrwało w moim archiwum fotograficznym właśnie dlatego że chciałem posłać je jako MMS. 

sobota, 26 stycznia 2013

Może nie trafi

Skoro może nie wystrzeli (wczoraj) to może nie trafi (dzisiaj)? Tyle, że kaliber niewspółmiernie się nam obniżył. A raczej kompletnie przeinaczył - bo od dawnego wagomiaru przeszliśmy do współczesnego kalibru jakiejś broni śrutowej. A zamiast godnego armaty celu - mamy sylwetkę dzika na tablicy, która bynajmniej tarczą nie jest. 

Nikon D90
A jest to tablica z informacją "Uwaga odłów dzików" umieszczoną na przemyślnym urządzeniu do odławiania dzików służącym. Dla kogoś stało się to tarczą strzelniczą w czasie praktykowania strzelania z jakiejś wiatrówki. Bo co jak co, ale broń prochowa zrobiłaby w tej tarczy o wiele większe zniszczenia ;-)

piątek, 25 stycznia 2013

Może nie wystrzeli

A dziś może nie wystrzeli. No bo to armata stoi tam na dole. A dokładniej replika armaty. Nienaładowana replika armaty. Ośnieżona replika armaty. Zimna replika armaty. Więc nic nie wskazuje na to że może wystrzelić. Ale - jak mawiają mądrzy Indianie - nienaładowana broń raz do roku strzela sama. Więc może to jest ten raz do roku właśnie? ;-)

Nikon D700
A zamiast Indian mieliśmy tylko młodego kanoniera - mojego synka na zamku w Bolkowie. I zarówno stare lufy armatnie z XVI wieku, jak i współczesne repliki armat - umieszczone na łożach. Ale zawsze warto postawić, choćby czysto symboliczne, pytanie o to czy może jednak nie wystrzeli? ;-)

czwartek, 24 stycznia 2013

Może nie spadnie

Rozpoczynam cykl poświęcony symbolicznemu przedstawieniu nadziei. Na dziś nadzieja od dołu - może ten ktoś na górze nie spadnie. Wiadomo, że nie spadnie, w końcu jest barierka i jest jakiś jego instynkt samozachowawczy - ale zdjęcie ma być symboliczne a nie dosłowne. Inaczej bowiem by już spadał ;-)

Sony Ericsson P800
A prywatnie to jest przykład zdjęć a zrobionego aparatem VGA w starym telefonie komórkowym - znaczy starym z dzisiejszej perspektywy, bo wtedy był to szczyt marzeń. Dziś takie zdjęcia mają przede wszystkim wartość czysto dokumentalną, bo zrobione zostały w czasie, którego oczywiście nie da się już cofnąć :-)

środa, 23 stycznia 2013

Wspólny kosmos

A na koniec wspólnych tematów - wspólny kosmos. Coś wielkiego, wspaniałego, niepojętego, mistycznego. W tym wypadku symbolizowanego przez światło niewielkiego lasera dyskotekowego działającego w połączeniu z wywrotnicą dymu. Wygląda to trochę jak jakiś tunel nadpzrestrzenny z Gwiezdnych Wojen. Mały laser, ale efekty może robić ciekawe ;-)

Nikon D90
Nie każdy ma taki laser w domu, bo nie każdy kiedyś maił u siebie prawie kompletną mini dyskotekę - niestety mnie to się kojarzy tylko z niepotrzebnymi i potem obciążającymi mnie wydatkami. Laser i wytwornica dymu zostały mi z całego tego dyskotekowego wyposażenia, bo mogą służyć także do fotografii ;-)

wtorek, 22 stycznia 2013

Wspólne marzenia

Wreszcie coraz bardziej uduchowione porównania - dziś do wspólnych marzeń, symbolizowanych przez pajęczynę w ceglanym oknie Fortu Bema. Pajęczyna kojarzy się ze zwiewnością, nietrwałością, ulotnością i snuciem nici - życiowych planów. A tutaj mamy jeszcze zaplątany w pajęczynę listek o kształcie przypominającym serce - piękny symbol wspólnych marzeń :-)

Nikon D90
A dla mnie nagroda za zabranie na wycieczkę rowerową z synkiem aparatu fotograficznego. Mieliśmy tylko odwiedzić położony na Forcie Bema park linowy - dlatego zabrałem lustrzankę aby zrobić synkowi zdjęcia w czasie przechodzenia przez trasę dla dzieci. Potem jednak mieliśmy jeszcze nieco czasu do powrotu do domu i zdecydowałem się na wycieczkę po samym forcie. Było, jak widać, warto ;-)

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Wspólne bzykanie

Na nowy początek tygodnia - wspólne bzykanie. A jakże! jest owad to i jest bzykanie ;-) Owad na kwiatku ale to nie znaczy że się bzyka z kwiatka na kwiatek. W każdym razie po pięknym weekendzie można się bzykać, a najlepiej tylko się bzykać zamiast pracować - chyba że praca polega na bzykaniu, cokolwiek to by miało znaczyć ;-)

Nikon D90
A bzykanie też można robić wspólnie. Nie tylko w zakresie seksu - co się kojarzy z tym potocznym określeniem. Można na przykład grać na jakiś bzyczących instrumentach :-) No, chyba że mnie poniosła za bardzo wyobraźnia ;-)

niedziela, 20 stycznia 2013

Wspólne oparcie

Nikon D700
Bycie razem to także oparcie jakiego się udziela sobie nawzajem. A symbolem tego oparcia jest "podparcie" skały na Szczelińcu Wielkim za pomocą pieńka. Wygląda bardzo solidnie, ale oczywiście w realnych warunkach nie byłoby niczym chroniącym przed upadkiem. Miejmy więc nadzieję, że we wspólnym życiu wszystko jest bardziej solidne w rzeczywistości niż na to wygląda ;-)

Kiedy opuszczałem już Szczeliniec, zaświeciło piękne słonce po deszczu i mogłem dokumentować wszystko w pięknym świetle. Robinem więc zdjęcia aż do wymiany karty pamięci. Niestety, pożałowałem zabrania bezawaryjnej karty SanDisk i wybrałem kartę Pretec, która zawiesiła się po kilkudziesięciu zdjęciach. Resztę drogi schodziłem więc wściekły na zawodną (poniekąd na moje własne życzenie) technikę :-)

sobota, 19 stycznia 2013

Wspólne przejścia

Nikon D3X
Skoro wspólne wspinanie się do celu to także wspólne przejścia - w sensie całkiem dosłownym (tu symbolizowanym przez drzwi) jak i przenośnym. Te drzwi na terenie opuszczonego i zrujnowanego starego szpitala psychiatrycznego Zofiówka w Otwocku mają swoisty klimat, szczególnie w promieniach powoli zachodzącego słońca. Ale cały ten obiekt jest bardzo klimatyczny, poczynając od napisu na dachu :-)

Dobrze, że takie miejsca jeszcze istnieją i zachwycają swoim klimatem, a nie są szybko burzone czy przystosowywane do nowych funkcji. Inny los spotkał starą kotłownię czy fabrykę na Bemowie, którą także przedstawiłem na tym blogu. W jej miejscu stoją już nowe bloki. 

piątek, 18 stycznia 2013

Wspólne wspinanie się

Nikon D700
Wspólne wspinanie się - nie po linach ale po schodach. Pokonywanie kolejnych szczebli kariery, a może kolejnych szczebli życia. Uparte dążenie do położonego coraz wyżej celu, ale z każdym szczeblem będącego bliżej realizacji. Byle tylko wejść na właściwe życiowe schody :-)

A schody na zdjęciu prowadzą na Szczeliniec Wielki. Same schody były czynne, ale droga do nich remontowana i dlatego puszczono obejście lasem. dzięki temu mogłem zrobić między innymi zdjęcie pięknych liści. Czasem warto skorzystać z takiego leśnego obejścia, bo z racji pieszej wędrówki trudno to nazwać objazdem :-)

czwartek, 17 stycznia 2013

Wspólna droga

Skoro wspólne związanie to może być też wspólna droga. Niekoniecznie tak ciemna jak na załączonym zdjęciu. Ale trzeba było jakąś wybrać a droga fotografowana w nocy wygląda bardziej abstrakcyjnie, bez rozpraszającego uwagę krajobrazu - z wydobytymi światłem reflektorów pasami i jezdnią a także niewielu dodatkowymi detalami. W tym przypadku tych detali było więcej i droga została osadzona w głębszej perspektywie, tworzącej ciekawą przestrzeń.

Nikon D90
Zdjęcie pochodzi z drogi do Wałbrzycha - chyba z odcinka, który jednorazowo przejechaliśmy (a ja wtedy wyjątkowo siedziałem na miejscu pasażera i mogłem swobodnie fotografować). Nawigacja skierowała nas na trzeciorzędną drogę po cięciwie, chyba dlatego, że się zatrzymaliśmy i zresetowała przeliczanie trasy gdy oddaliliśmy się niedaleko wytyczonej drogi. I było to dość emocjonujące przeżycie - trzeciorzędna droga w nocy, nie zawsze tak gładka jak na tym zdjęciu :-) 

środa, 16 stycznia 2013

Wspólne związanie

Wspólne życie to nie tylko praca ale też często związanie się ze sobą. Może to być małżeństwo, może związek partnerski, albo po prostu układ, który działa w praktyce. A jeśli jest skręcony i związany tak mocno jak przedstawiona na zdjęciu stalowa konstrukcja - to raczej będzie skutecznie połączony ;-)

Nikon D700
Tak jak skutecznie połączone są elementy konstrukcji na zaporze wodnej w Solinie. Fotografowane formalnie niezgodnie z prawem, bo obowiązuje tam zakaz fotografowania - chyba rodem z zimnej wojny jeszcze. A ewentualny terrorysta i tak by zrobił zdjęcia nawet gdyby pilnowali zapory co krok strażnicy. A ja terrorystą nie bylem i podziwiałem wczesną wiosnę na początku kwietnia 2010. Zaś my możemy podziwiać zbieżność kolorów tej konstrukcji z prezentowaną wczoraj armatą ;-)

wtorek, 15 stycznia 2013

Wspólna walka

Skoro wspólna praca to i wspólna walka. Ale niekoniecznie przy pomocy trzyfuntowej armaty, której replika stoi na warszawskim Forcie Bema. Może to być walka o finanse, o szacunek, o awans zawodowy czy społeczny, o edukację, o zabezpieczenie losu najbliższych. A w przypadku palaczy może to być nawet walka o ogień ;-)

Nikon D90
A na spacerze jest to "walka" o udokumentowanie tego co ciekawe. I skoro pewnego dnia zobaczyłem z zaskoczeniem, że na Forcie Bema pojawiła się armata, to nie omieszkałem jej sfotografować. Dobrze, że miałem wtedy moją lustrzankę spacerową bo z kompaktu wyszłyby gorsze zdjęcia :-)

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Wspólna praca

Nikon D200
Wspólnie można także pracować. Ta praca akurat nie jest może wspólna, bo wykonywana przez jednego człowieka - chyba że wspólnie ze szlifierką :-) Ale za to praca jest taka że aż iskry lecą, i to hurtowo. I dzięki temu praca ta ma symboliczny, a zarazem bardzo dynamiczny, wygląd.  

Szlifowanie obudowy pieca w pleszewskiej fabryce kotłów sfotografowane moim pierwszym poważnym Nikonem D200. I zapewne wtedy jeszcze fotografowałem z ręki lub z bardzo delikatnego statywu, bo nie miałem jeszcze mojej pierwszej porządnej manfrotki. W tym przypadku jednak statyw nie był potrzebny ;-)

niedziela, 13 stycznia 2013

Wspólnie pech niestraszny

Pech prześladuje ludzi od zawsze. A w naszej kulturze jego dobitnym symbolem jest trzynastka - więc skoro mamy (szkoda że nie piątek) trzynastego, to i pora napisać coś o pechu :-) Ale jeśli działa się wspólnie to pech nie jest już taki straszny. Nie tyle dlatego, że niepowodzenie rozkłada się na więcej niż jedną osobę - ale po prostu dlatego że może ktoś nas wesprzeć i pocieszyć. 

Nikon D90
Detal z warszawskiego Starego Miasta sfotografowany nocą. Moje zamiłowanie do fotografowania detali przyniosło kolejne efekty w trakcie spaceru z aparatem w pewien szczególny dzień - 1 listopada. Tego dnia robiliśmy nocną sesję na Powązkach ale zdjęcie pochodzi z innej części tej daty - było robione 33 minuty po północy. Po prostu poprzedniego dnia robiliśmy sesję na Starym Mieście a te zdjęcie "zaplątało się" w pamiętną datę :-) 

sobota, 12 stycznia 2013

Wspólny sygnał

Nikon D200
A dziś pora na cyk o wspólnym działaniu. Na początek wspólny sygnał - czyli komu bije dzwon? Nam bije. Nie mnie, nie tobie - ale nam. Nam wspólnie. I wspólnie go słyszymy. I jeśli jeden z nas nie usłyszy jego głosu, to drugi go o tym powiadomi. Na tym polega także bonus wspólnego życia i działania. 

Mała dzwonnica w Licheniu. Mała w sensie wysokości - ledwie na wzrost pierwszego piętra. Ale dzwony, którymi dysponuje, mogłyby wzbudzić zazdrość większości kościołów w Polsce. Te dzwony fotografowałem już, podobnie jak cały Licheń, kilkoma Nikonami, począwszy od mojego pierwszego porządnego D200.

piątek, 11 stycznia 2013

Strażacki parking

A to ujęcie w dół, z widokiem na strażacki parking - na środku którego stoi mój samochód. Daje to może pewne pojęcie o wysokości na której znajdował się podnośnik hydrauliczny - i ole pamiętam było to 65 metrów. Przy panoramie wysokość nie daje się tak bardzo we znaki, bo wzrok nasz kierujemy na horyzont. Ale gdy patrzymy w dół - łatwiej przekonać się na jakiej wysokości znajdował się fotograf :-)

Sony Ericsson P800
Nawiasem mówiąc, cierpię na lęk wysokości i nie stałem w koszu wysięgnika ale kucałem na podłodze, bo bałem się wychylić z takiej wysokości. Gdyby kosz wyposażono w szklaną kabinę to bym się nie bał, ale na otwartym powietrzu jest zupełnie inne wrażenie. 

czwartek, 10 stycznia 2013

Bemowska panorama

A to panorama Bemowa z innej strony, w kierunku skrzyżowania ulicy Powstańców Śląskich i Górczewskiej. Stoi już budynek ratusza ale nie ma wielkiego blokowiska JW Construction i być może sklepu Lidl po przeciwnej stronie. A poza tym - czy tak wiele się zmieniło od tego czasu? Chyba nie - ulica wygląda całkiem współcześnie :-)

Sony Ericsson P800
Zdjęcia z dawnej komórki to coś jakby pośredniego pomiędzy starymi, pełnymi rysek i paprochów fotografiami analogowymi i współczesnymi, ostrymi i nasyconymi zdjęciami z cyfrówek. Już stare, ale nie takie stare jak te, które są jeszcze bardziej stare ;-)

środa, 9 stycznia 2013

Bemowski kościół

W tym zdjęciu kościoła na Bemowie nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zostało zrobione z wysokiego na kilkadziesiąt metrów podnośnika strażackiego. No i sprzęt cyfrowy też nie z tej epoki - Sony Ericsson P800 z aparatem VGA. Czas wykonania - wrzesień 2003 roku. Czasem robiąc porządki na komputerze można trafić na zdjęcie mające wartość dokumentalną. 

Sony Ericsson P800
Przy okazji pokazuje to przepaść jaka dzieli obecne komórki z aparatami 3, 5 czy 8 megapikseli (i mam tu na myśli komórki low-end) a ówczesnymi cudami techniki smartfonowej, takimi jak właśnie P800. Ale wtedy to były inne czasy. nokia zresztą ówcześnie nie wyposażała współczesnego mu komunikatora 9320 w żaden aparat - a ożywałem 9320 zarówno przed jak i po SE P800. Zresztą dumny następca czyli Nokia 9500 też miał jedynie aparat VGA i dopiero E90 miał coś porządniejszego (3,2 MP). 

wtorek, 8 stycznia 2013

Strzelista kaplica

Kaplica to nie jest - ale kościół św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach. Ale słowo "kaplica" pasowało mi podwójnie do tematu. Po pierwsze, jako rodzaj żeński, analogiczny do wczorajszej "ruiny", a po drugie - jako przenośne oznaczenie klapy (podobnie zresztą jak wczoraj użyta "ruina"). Tylko jakoś nie mogę się w tym zdjęciu dopatrzyć grota strzały, który przewijał się przez ostatnie kilka dni. Prędzej przypomina to butelkę niż strzałę - ale kaplica, rozumiana jako klapa, kojarzy się także z (najlepiej pełną ognistego napoju) butelką jako nieodłącznym rekwizytem ;-)

Nikon D3X
Już dwa razy wykonywałem nocne sesje fotograficzne na Powązkach w dniu 1 listopada. Pierwsza była Nikonem D700, dzięki czemu mogłem bez obaw pracować nawet przy ISO 3200. Druga za pomocą Nikona D3X - o znacznie większej rozdzielczości, ale przy ISO 1600 (tak jak te zdjęcie). Ale w tym przypadku nie popisałem się, bo zapomniałem zabrać sterownika SU-800, który posłużyłby mi do wspomagania ustawiania ostrości. 

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Strzelista ruina

A dziś coś mniej optymistycznego ale za to bardziej życiowego - czyli strzelista ruina naszych strzelistych planów. W tym przypadku mury zamku w Bolkowie przypominają grot strzały skierowany w dół. To adekwatne do klapy jaką te zdjęcie symbolizuje. Ruina pomysłów i strzałka niczym gest rzymskiego cesarza skazującego pokonanego gladiatora na śmierć. 

Nikon D700
Detal i ujmowanie wszystkiego co warte albo choćby po części warte - to moje zasady robienia zdjęć. Staram się uchwycać detale, które z reguły są bardzo ciekawe, bo rzadko kiedy zauważane. Ale nie stronię też od ujęć które wydają mi się choć odrobinę interesujące. Potem co najwyżej stwierdzę przy komputerze, że nie było warto. Gorzej, gdyby było warto a nie zrobiłbym ujęcia. 

niedziela, 6 stycznia 2013

Strzeliste plany

Nikon D700
Strzeliste plany - pod błękitnym niebem. Komunikacja ze światem przez BTS którejś z sieci komórkowych. Technika kłania się drzewom - czyli naturze. A może BTS celuje w niebo niczym jakieś działo jonowe z filmu science-fiction? Perspektywa przekrzywiła zarówno maszt jak i drzewa i wyszło całkiem dynamiczne ujęcie - do tego tworzące grot wirtualnej strzały skierowanej do góry. 

I kolejny przykład tego, że warto robić także zdjęcia z podejścia do obiektu. W tym wypadku do świątyni Wang w Karpaczu. A podejście było lodowate i obaj z synkiem się wywalaliśmy po oblodzonej drodze - jedyna różnica taka, że ja nieumyślnie a on prowokacyjnie, bo sam się ślizgał po wyślizganych przez innych odcinkach. 

sobota, 5 stycznia 2013

Strzelista zima

A dziś strzelista zima - bo i zdjęcie w pełni zimy wykonane. Portyk oficyn znajdujących się przed zamkiem w Książu. Zima może nie tak bardzo widoczna bo ledwie zaznaczona na dachu. Ale z tego samego czasu i regionu pochodzą inne bardzo zaśnieżone zdjęcia: droga do twierdzy Srebrna Góra, zasypana śniegiem polna droga w Dobkowie i (położona przy tej ostatniej drodze kilka kilometrów dalej) polna ambona

Nikon D700
Oczywiście portyk ten sfotografowałem nie dla zimy, ale dla samego napisu. Budynek zbudowany w 1718, rozbudowany w 1889 i potem w 1890 bardziej rozbudowany. Moje zamiłowanie do detali dało o siebie znać, ale tym razem detal jest mniej "detaliczny". Mnie się bowiem detale kojarzą z czymś niewielkim, położonym na mojej wysokości lub niżej, często na samej ziemi - na przykład leśne liście, korzenie, śruby na torowisku. A w tym przypadku detal jest wielki i wysoko położony... Ale w porównaniu do całego budynku to faktycznie tylko detal ;-)

piątek, 4 stycznia 2013

Strzeliste początki

Nikon D90
Strzeliste Nowego Roku początki - a wiata w Parku Leśnym Bemowo przypomina jako żywo strzałkę. Skierowaną radośnie do góry - czyli żaden nielegalny download ;-) Tyle, że pora roku bardzo przeskoczona - bo kwiecień, czas ostatniego śniegu, albo dopiero po roztopieniu się ostatniego śniegu. A nas niestety czeka jeszcze ponad kwartał do tego okresu, gdy temperatury podnoszą się, a śniegi znikają. 

Ta wycieczka była chyba moją drugą w 2012 roku, pierwsza - w marcu - była jeszcze po zimnym błocie i śnieżnych oblodzeniach. Wtedy także zrobiłem zdjęcie lodu z bąbelkami. W kwietniu mogłem zrobić co najwyżej zdjęcie suchej drogi ;-)

czwartek, 3 stycznia 2013

Staroroczne krachy

Skoro wczoraj przedstawicielem noworoczne postanowienia, to dziś dla odmiany przypomnę staroroczne krachy - czyli metaforycznie przedstawię to, co w minionym roku się nie udało. I - kto wie - czy nie uda się tak samo w obecnym roku, z dzisiejszych noworocznych postanowień. Skoro postanowienie, mimo upływu lat, ciągle takie same - to i krachy mogą się powtarzać :-)

Nikon D3X
Ruiny szpitala psychiatrycznego Zofiówka w Otwocku to klimatyczny obiekt. Mimo, że nie ma tam już śladu dawnego wyposażenia, ma on swój urok i - szczególnie pod wieczór gdy światła grają na ścianach - klimat grozy. Dlatego nie żałuję, że nie pożałowałem na jego dokumentację najlepszego mojego aparatu fotograficznego :-)

środa, 2 stycznia 2013

Noworoczne postanowienia

Noworoczne postanowienia są piękne wyraziste i szerokie oraz głębokie - niczym pokazana na zdjęciu kładka nad trasą S8 w Warszawie. Można się wzruszyć i bardzo podnieść na duchu gdy patrzy się na treść tych postanowień. Zadziwiające przy tym ile z nich powtarza się rokrocznie. Nawiązując do "Psów" można powiedzieć że lata się zmieniają a postanowienia ciągle takie same. 

Nikon D90
Przez pewien czas nosiłem w plecaku codziennym jako aparat dyżurny Nikona D90 - zamiast ukradzionego mi Coolpixa P6000. I pewnego razu przechodząc tą kładką postanowiłem ją uwiecznić na wielu zdjęciach - nie tylko zresztą samą kładkę. Wtedy zrobiłem także zdjęcie pasa drogowego i butelek po piwie

wtorek, 1 stycznia 2013

Noworoczne fajerwerki

Noworoczne fajerwerki - pisząc tę notkę nie wiem jeszcze gdzie będę spędzał Sylwestra. Może pójdę na Plac Zamkowy aby uwiecznić tamtejszą imprezę. Tak czy inaczej, dziś prezentuję zdjęcie z 2006 roku (epoka Nikona D200) przedstawiające w akcji jedno z urządzeń w fabryce kotłów w Pleszewie. To komputerowo sterowana wycinarka do blach stalowych - wycina z nich elementy do produkcji kotłów, które są potem spawane i szlifowane

Nikon D200
Za pierwszym razem gdy bylem w Pleszewie nie miałem jeszcze porządnego statywu - jedynie lekki aluminiowy na którym D200 z trudem się utrzymywał. Dopiero potem kupiłem znakomity Manfrotto 190 ProB który służy mi do dziś, choć jako statyw domowy, bo do plenerów biorę podobny ale z włókien węglowych Manfrotto 190 CX PRO4. Jego lekkość równoważy cena - 1250 złotych w porównaniu do 500 za aluminiowy.