Chmury jako chmury, po prostu. Mniej lub bardziej ciekawe i mniej lub bardziej nadające się do zdjęcia. Na tym zdjęciu wybrałem chmury, które sfotografowałem nad Maltą w Poznaniu. Samo zdjęcie nie byłoby za bardzo ciekawe, ale tym razem sztucznie przerysowałem je. W efekcie wyszło zdjęcie bardziej kontrastowe i lepiej pokazujące promienie światła.
![]() |
Nikon D200 |
Tak jak sepia jest metodą ratowania nieudanych zdjęć, tak samo przerysowanie może pomóc wydobyć z fotografii inne znaczenie. Niebo może zostać przesycone barwami i skontrastowane tak jak obrazy na filmie "Vidocq". W taki sposób można z niewinnych chmurek na niebie utworzyć nieomal romantyczne niebo. A gdyby na pierwszym planie znalazł się kikut uschniętego drzewa lub wieża starego zamczyska - efekt mógłby być porażający :-)
Bądźmy wdzięczni fotografii cyfrowej za instrumentarium, które nam daje i które pozwala ratować zdjęcia, jakie wyrzucilibyśmy do kosza fotografując analogowo. Ale pamiętajmy też, że najlepsze efekty nie zastąpią wrażliwości samego fotografa. Samymi efektami nie osiągniemy ciekawego zdjęcia. Wszystko dozujmy z umiarem :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz