A na szczycie Szczelińca piękna grupa ratowników GOPR ćwiczących zjazdy na linach. Akurat w tym momencie ogarniali się po deszczu, ale ekwipunek mieli wspinaczkowy. Dla nich jazda po linach to nie adrenalina i przyjemność lub sport - ale praca przy ratowaniu ludzkiego życia. Sam mam lęk wysokości i przełamując go zjeżdżałem po linach, ale to bardzo stresujące zajęcie. Zresztą najbardziej boi się człowiek jedynie samego odbicia w przepaść. Gdy się już na linie zawiśnie, to stres znacznie opada - a dalej jest już tylko rutyna i spokojny zjazd...
Nikon D700 |
Jak zawsze warto zwracać uwagę na to kogo się spotyka na górskich trasach - można zrobić ciekawe ujęcia. Inna sprawa, że trudno nie było zwrócić uwagi na tę grupę, skoro się koło nich przechodziło pokonując inną cześć trasy - na nawet nie tyle koło nich, co przez nich. Wystarczy potem tylko pamiętać albo wypatrzyć ich na szczycie skały, co też nie było trudne. Szkoda tylko, że nie zjeżdżali na linach i nie mogłem uchwycić ich w czasie właściwych ćwiczeń :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz