czwartek, 20 grudnia 2012

Groza destrukcji

A tym razem groza destrukcji - piekielnej i ognistej. Wydaje się taka straszna, ale w istocie to było tylko niezbyt wielkie ognisko spalanych w lesie gałęzi. Oczywiście spalanych całkiem legalnie, przez pracownika leśnego, który w ten sposób usuwał śmieci po wyrąbie drzewa. "Pożar lasu" nieczęsto się zdarza więc nie skąpiłem aparatu aby porobić zdjęcia. Nie wszystkie wyszły tak ciemne i piekielne jak te zbliżenie. Inne zdjęcia były bardziej normalne.

Nikon D90
Spacer po lesie w Wiśle był o tyle ciekawy że jednego dnia zrobiłem motywy wczesnowiosenne a następnego dnia - po dość obfitym opadzie śniegu - zimowe. Takie dwa w jednym. W górach w czasie przełomu zimy i wiosny to całkiem naturalna kolej rzeczy. 

Brak komentarzy: