Woda spokojna i woda wzburzona - na przykład wrzuconym w nią patykiem. W tym wypadku raczej Patykiem albo nawet PATYKIEM. A może nawet małym drągiem - w wykonaniu mojego synka, do fosy Fortu Bema. I fajnie, że udało się jakoś uchwycić upadek drąga (albo patyka) do wody. Robiłem bowiem to zdjęcie aparatem o generację starszym od do tej pory używanego - musiałem do niego wrócić po utracie nowszego i zdjęcie to pochodzi z pierwszej serii wykonanej tym powracającym do użytku kompaktem.
Nikon Coolpix 8400 |
Wbrew pozorom nie było to takie oczywiste, bo zdjęcie robione jest aparatem kompaktowym Nikon Cooplix 8400, jak na dzisiejsze czasy i dość dużym, i nieco leciwym technologicznie. Osiem megapikseli jeszcze jakoś ujdzie ale szybkość ustawienia, fotografowania i zapisu na karcie pamięci nie jest już taka ja w dzisiejszych lustrzankach. Więc uchwycenie wrzucanego do wody kija niekoniecznie musiało się udać :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz