Dziś rozpoczynam mini cykl o wodzie w rożnych ujęciach i rolach. Na początek zatem woda, której tak naprawdę nie ma, ale mogłaby być. Czyli woda w studni. A raczej, w tym przypadku, w czymś innym, jedynie nasuwającym skojarzenia ze studnią. To jest rura sięgająca w głąb bunkra dowodzenia pod Łomiankami - a zarazem dowód na to, że cała konstrukcja sięga jeszcze trzy piętra głębiej pod ziemię, ale nie są to już niestety kondygnacje dostępne.
Nikon D90 |
Szkoda, bo być może nie są tak zniszczone i strawione przez pożar jak trzy dostępne piętra bunkra. Swego czasu było w tym bunkrze wiele wyposażenia, ale wszystko zostało albo pousuwane w czasie jego ewakuacji, albo zdewastowane potem. A można było zrobić w tym obiekcie naprawdę ciekawe muzeum i ocalić kawałek historii z czasów PRL.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz