Tytuł nawiązuje do samotności w przejściu w czasie sesji robionej na niespodziewanie całkowicie pustym dworcu kolejowym w Ełku. Tam miałem synka udającego zagubione w tunelu dziecko, a ty mam równie "zagubione" dziecko w pustym rękawie łączącym parking wielopoziomowy z Carrefourem na Bemowie. Skoro miałem przy sobie aparat dyżurny - nie próżnowałem i zrobiłem ujęcie.
Nikon Coolpix P6000 |
Niestety po tym aparacie pozostało wspomnienie - skradziono mi go. Ale odzyskałem poprzedni model podarowany rodzinie - Coolpix 8400. Mniejsza matryca (8 zamiast 13 megapikseli) ale profesjonalny sprzęt, nawet mający filtr UV założony na obiektyw. Tyle że większy i wolniej nagrywający zdjęcia - na kartach CF zamiast na SD jak nowsze modele.
Miałem na szczęście kartę 12 GB z nieużywanego D200 więc zamieniłem 4 GB kartę z tego kompaktu z nieużywaną lustrzanką. Co prawda mam dwie 32 GB karty Pretec, ale nie mam zaufania do tej firmy jej karty nie raz mi się zawieszały psując sesje fotograficzne (ostatnio w czasie zejścia ze Szczelińca Wielkiego). Wolę więc zdecydowanie bardziej zaufane i niezawodne karty SanDisk ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz