środa, 14 listopada 2012

Amerykańskie pomieszanie

Metafora amerykańskiego pomieszania wzniosłości, patriotyzmu (symbolizowanego przez flagi), pompatyczności, olśniewającego efekciarstwa. No bo akurat flaga amerykańska jest na pierwszym planie. A prywatnie to oczywiście bazylika w Licheniu, która wcale nie jest aż tak pomieszana jakby się mogło na początku wydawać. Im więcej tam bywam, tym bardziej widzę potęgę jej religijnego marketingu - w dobrym tego słowa rozumieniu.

Nikon D700
Licheń fascynuje mnie już od lat i ciągle odkrywam jego nowe dna i nowe kręgi. A poza tym fajnie się obserwuje jak tamtejsze drzewa rosną. A szczególnie posadzony tam dąb, który zresztą był wkopany w ziemię dokładnie w dniu gdy pewnego razu licheńskie sanktuarium odwiedziłem ;-) Niejako więc jest także posadzony na pamiątkę moich odwiedzin. Obym dożył czasu gdy będzie znacznie większy ;-)

Brak komentarzy: