sobota, 4 czerwca 2011

To nie kubek

Zamyślenie dziecka najlepiej wygląda z jakimś rekwizytem. Spojrzenie może być zarówno zamyślone, jak i ukierunkowana na uważną obserwację czegoś poza kadrem. Jednak trzymanie jakiegoś przedmiotu w rękach pozwala łatwiej pokazać proces zatrzymania się w zamyśleniu. Kto wie o czym myślał mój synek bawiąc się biurowym koszyczkiem?

Nikon D200
Dziecko kojarzy się z ruchem, ruchem i jeszcze raz ruchem. Ale nie zawsze ruch odbywa się non stop. Czasem zamiast ruchu dziecka mamy do czynienia z jego zamyśleniem. Nikt nie wie co w małej główce rodzi się w czasie tego zamyślenia. Ale dojrzewanie dziecka to także jest przetwarzanie zdobytych w zabawie informacji. Ujęcie dziecka jako żywego, rozbieganego urwisa, nie zawsze pokazuje całą prawdę o nim. Polujmy zatem na momenty spokojniejsze, które pozwalają dziecko piękniej sportretować.

Zamyślenie w ogóle kojarzy się ze sztuką portretowania. Portrety nie przedstawiają bowiem na ogół ludzi w trakcie wykonywania jakiś dynamicznych czynności. Takie dynamiczne ujęcia nazywamy po prostu zdjęciami, zachowując słowo "portret" dla czegoś bardziej spokojnego, upozowanego, i ponadczasowego. Nie można jednak mylić zamyślenia z upozowaniem, choć w niektórych przypadkach może być i taka poza przyjęta przez modela. Zamyślenie jest naturalnym, niezamierzonym  pozowaniem - i dlatego jest tak cenne :-)

Brak komentarzy: