Niepozorne zdjęcie muru z napisami. Nie bardzo wiadomo o co chodzi. A chodzi o plamę. Tę plamę w środku kadru, w środku litery B. Ta plama została przeze mnie wykonana chyba ponad 30 lat temu i wciąż jest na murze. Do probówki po tabletkach wlałem jakiś lakier do paznokci i inne specjały i rozbiłem tą fiolkę na murze. Trwa do dziś dnia i doczekała się uwiecznienia - dla potomności ;-)
![]() |
Nikon Cooplix 8400 |
Czasem się jednak zdarza bardziej osobista wizyta w przeszłości. Ma to miejsce wtedy, gdy oglądamy swoje dzieło sprzed nieraz wielu lat, które przetrwało w niezmienionej formie. Może odcisk buta na betonie chodnika, może rysunek na murze, znak wycięty na drzewie czy na ławce w parku. Po sfotografowaniu mamy bardzo często nieciekawe, banalne ujęcie. Dopiero gdy dołączamy do niego swoją opowieść, to niepozorne ujęcie nabiera właściwego znaczenia. Wtedy sobie przypominamy naszą młodość i nasze wybryki, które zostawiły ślady do dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz