Rzadko się zdarza aby w czasie zwiedzania jakiejś fortyfikacji poczuć zapach historii. Ale czasem można go poczuć całkiem dosłownie - gdy przewodnik, będący miłośnikiem historii i uczestniczący w historycznych rekonstrukcjach, demonstruje strzał z dawnego pistoletu, nabitego czarnym prochem. Fotograf musi rozdziawić usta - ale nie ze zdziwienia, tylko dla uniknięcia niemiłego zetknięcia się z falą dźwiękową wystrzału. Alternatywą jest oczywiście zakrycie uszu, ale ręce przecież zajęte są trzymaniem aparatu i oczekiwaniem na moment wystrzału.
![]() |
Nikon D700 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz