czwartek, 3 listopada 2011

Żeby nie było, że listopad...

I doczekaliśmy się typowego listopadowego motywu - czyli liścia nie list-opadowego (a zatem nie spadłego jeszcze z gałęzi). Trzeb bowiem coś pokazać w jesiennych kolorach, aby potem mieć chwilę oddechu - w dobie kłopotów w strefie euro złoty polski liść może być bowiem opacznie zrozumiany ;-)

Nikon D700
Liście są zawsze wdzięcznym tematem do zdjęć w lesie. Rzadko kiedy szerszy krajobraz jest niebanalny i wystarczająco ciekawy do uwiecznienia. Za to pojedyncze liście lub ich małe grupy mogą być bardzo ciekawe, szczególnie jeśli są naturalnie oświetlone. W każdych warunkach liść robiony pod światło wydaje się żywszy, ale w barwach jesieni ta żywość jest szczególna - bo paleta barw jest zdecydowanie cieplejsza.

Brak komentarzy: