niedziela, 8 stycznia 2012

Bemowskie fajerwerki

Fajerwerki na osiedlu :-)
W tym roku nie udało mi się zaplanować sylwestra więc go sobie spokojnie przespałem - i tak bowiem na Bemowie już sobie zaliczyłem focenie sylwestrowych fajerwerków rok wcześniej. Miałem co prawda chęć pójść na plac Zamkowy w tym roku - ale w końcu uległem pokusie zwykłego zostawienia wszystkiego i pójścia po prostu do łóżka, miałem bowiem męczące ostatnie dni i potrzebowałem wypoczynku. W końcu jedyna różnica zmiany daty jest taka, że 31-12-2011 zamienia się na 01-01-2012. Kalendarz się przekręca do początku, ale dzień jest taki sam jak każdy inny - i tylko ludzka chęć do zabawy, miła zresztą, sprawia, że ten czas się celebruje ;-)


W zeszłym roku maiłem skromną dwuosobową imprezę, albo raczej domowe posiedzenie, natomiast przed północą wybraliśmy się pod Ratusz Bemowski aby porobić zdjęcia sylwestrowych fajerwerków.

Ratuszowe fajerwerki

Nietypowe ujęcie kadru...
Dekoracja świąteczna ratusza jest z roku na rok praktycznie taka sam, zmienia się tylko oczywiście rok w środku zawieszonej na ratuszu świątecznej bombki. Od biedy można by więc zrobić retusz i przestawić cyferkę tak, aby wydawało się, że jest rok 2012 na ratuszu. Choć, z tego co kojarzę, a nie sprawdzę teraz za dnia tak łatwo, na tegorocznym ratuszu jest nieco inna dekoracja - są chyba jakieś dodatkowe elementy. A dodatkowymi elementami w czasie robienia zdjęć fajerwerków może być nietypowa perspektywa lub ujęcie kadru. Ilustruje to zdjęcie obok - dzięki skrzywieniu horyzontu i chwyceniu osi dwóch fajerwerków biegnących prawie po przekątnej zdjęcia mamy w efekcie ciekawą dynamikę.


W sumie z jednego punkty widzenia nie dało się zrobić zbyt wiele różnorodnych zdjęć - pod względem pokazywanego krajobrazu. Jedyne na co można było liczyć, to jedynie odmienność samych sztucznych ogni :-) Te prezentowane na zdjęciu poniżej można określić jako różnorodne. Mamy aż trzy elementy - biały fajerwerk w oddali, rozbłysk sztucznych ogni po lewej oraz pnącą się w górę grupę po prawej.

Fajerwerki różnorodne...
Sztuczne ognie na kolejnym zdjęciu są natomiast bardziej "reprezentacyjne" - nadają się, moim zdaniem, bardziej na "oficjalne" zdjęcie, w sam raz do jakiejś gazety. Ludzie są bowiem przyzwyczajeni do pokazywania sztucznych ogni w możliwie największym rozkwicie, a nie do ukazywania rożnych - nie zawsze w pełni widowiskowych - ujęć.

Fajerwerki "oficjalne" ;-)
Na szczęście nie robiłem zdjęć do takiej czy innej gazety, ale starałem się możliwie obszernie udokumentować chwilę. Zrobiłem około 300 zdjęć i było z czego wybierać, choć - jak wiadomo - w takich warunkach wiele fotografii od razu może być zaliczonych do nieudanych. Warto jednak poświęcić trochę wysiłku, aby potem wybrać te najciekawsze zdjęcia, których nie zawsze uda się zrobić na żądanie :-)

Brak komentarzy: