Po ogniu w nieco abstrakcyjnym lesie przechodzimy do najmilszego ognia w domu. Takie prawdziwe domowe ognisko, a bardziej precyzyjnie - kocioł centralnego ogrzewania, fotografowany w fabryce w Pleszewie. Ogień, grzeczny, w solidnych stalowych ramach, ogrzewający. Otwarty wyłącznie dla celów inspekcyjnych, bo kocioł jest wyposażony w ślimakowy podajnik węgla i sam dozuje sobie opał - nie trzeba więc otwierać drzwiczek aby cokolwiek dosypywać, chyba, że na przykład chcemy spalić jakieś papiery :-)
Nikon D200 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz