sobota, 16 marca 2013

Czas na zielone światło

Zaczął się upragniony weekend więc czas na zielone światło. W przenośnym znaczeniu - witajmy zaczynający się wypoczynek. Całkiem dosłownie - to zielone światło lasera, penetrujące dym utworzony przez jego wytwornicę. Dwa sprzęty które zostały mi po koledze DJ jako prezent. Dzięki temu mogę robić zadymę do celów fotograficznych i świecić laserem. W sumie niedrogie to urządzenia i dlatego mi się zostały :-)

Nikon D90
Nie trzeba mieć lasera i wytwornicy dymu aby zrobić w domowych warunkach ciekawe, nietypowe zdjęcia światła i cienia. Czasem wystarczy do tego zwykła latarka. Albo - w ciekawszym przypadku - promień słońca wpadający przez okno. Albo świeczka. Albo palnik kuchni. Albo kontrolka jakiegoś domowego sprzętu czy przebłysk od komputerowego czy telewizyjnego ekranu. Albo umieszczone w mieszkaniu punkty świetlne czy lampki. Wystarczy tylko chcieć te światło dostrzec i sfotografować je ;-)

Brak komentarzy: