czwartek, 25 lipca 2013

Samotny jak słup

Nikon D700
Ten słupek musiał być na zdjęciu. Po prostu za bardzo przypomina mnie, bo są tam litery MW czyli moje inicjały. Więc jestem samotny jak słup. I jeszcze zabetonowany na amen. W pięknych, ale bardzo zwiędniętych okolicznościach przyrody. A w zasadzie nawet nie zwiędniętych. ale wręcz rozoranych. To nadaje symbolice zdjęcia dodatkowej głębi - wyraża ono bowiem sytuację jałową, trudną do zmiany. Beton bowiem trudno ruszyć albo skruszyć - nawet się dodatkowo zrymowało :-)

A kołek pochodzi z tej samej wyprawy rowerowej na początku marca, dla przetarcia jeszcze ośnieżonych leśnych szlaków. Warto było uchwycać takie detale.

Brak komentarzy: