niedziela, 11 sierpnia 2013

Jak dwa filary

Skoro dobieram się mocno - to jak dwa filary. A przy okazji mamy tu też trochę graffiti które pokazywałem wczoraj. Z jednej strony to jest dobranie - bo filary są takie same kolorystycznie. Z drugiej strony jest to metafora dobrania się w pewnej różnorodności - bo filary nie są jednakowe z kształtu. Żeby się dobrać nie trzeba być lustrzanym odbiciem, ale trzeba nadawać na tych samych falach - w tym przypadku być może na falach płynącej pod mostem Wisły ;-)

Nikon D700
A mostem jest nowo wybudowany Most Marii Skłodowskiej-Curie, który ja będę uparcie nazywał Mostem Północnym, bo taka nazwa jest po prostu wygodniejsza. I mamy tu dwa mosty (w sensie rodzaju ruchu) - po lewej w tle tramwajowy, a na naszym zdjęciu drogowy (który się składa też z dwóch mostów, osobno dla każdego kierunku ruchu). W sumie trzy mosty w jednym - czyżby zapowiadało się jakieś potrójne dobranie? Bo na pewno był już podwójny pech - dwa razy jechałem w te okolice i dwa razy łapałem gumę na rowerze - za drugim razem właśnie w dniu robienia tych zdjęć. 

Brak komentarzy: