niedziela, 8 grudnia 2013

No to droga

Pojechałem dalej, zadowolony że nie uszkodziłem niczego cennego poza lampą rowerową. Pogoda dopisywała i mona było robić fajne zdjęcia leśnych detali. ten idealnie nadaje się jako symbol mojej sytuacji - rower cały, ale jednak częściowo uszkodzony. Okazało się potem, że niestety jest bardziej częściowo uszkodzony...

Nikon Coolpix 8400
Zepsuła się bowiem manetka od przerzucania tylnych biegów. Próbowałem jej użīwać - działała tylko w dół, czyli przerzucając biegi do coraz szybszych (na coraz mniejsze zębatki). Rozkręciłem ją, ale nic nie dało się zrobić. Postanowiłem więc dać ją do naciągnięcia w serwisie rowerowym, który mijać będę w czasie drogi powrotnej. Musiałem tylko jechać po całej pozostałej trasie na najszybszym biegu, co w przypadku dróg gruntowych jest bardzo wyczerpujące. Drobną pomocą była jedynie przednia przerzutka.

Brak komentarzy: