czwartek, 9 stycznia 2014

Wjazd na suche

A dziś wjazd na suche - a nawet zbyt suche, bo pełne kurzu. Końcówka wycieczki wałem po stronie Łomianek, okolice jazu nad Jeziorem Dziekanowskim. Ostatni polowy rozjazd - w lewo prowadzi droga do asfaltówki, którą wracałem do domu. A na wprost - wjazd na wał przeciwpowodziowy. Tym razem prawdziwy, najprawdziwszy wjazd - bez żadnych metaforycznych interpretacji :-)

Nikon Coolpix 8400
Było tego dnia tak sucho i kurzowo w trakcie tej wyprawy, że aż się bałem wyciągać telefon komórkowy, aby zakurzonymi placami nie porysować jego ekranu dotykowego. Za to słońce dopisało wspaniałe, lecz droga koroną wału była męcząca, bo rasa nie była rozjeżdżona i przez całe kilometry jechało się po kępkach trawy. Za to powrót asfaltową drogą był luksusowy, w przeciwieństwie do powrotu w czasie wycieczki po praskiej stronie, który odbywał się tą samą trasą ;-)

Brak komentarzy: