wtorek, 23 sierpnia 2011

Ale rura...

Falochron osłaniający wejście do portu, piękne niebo, słońce i błękitne morskie fale - najlepiej jacht wpływający dumnie z podniesioną banderą - prawie przepis na pocztówkę z wakacji. Ale co innego gdy zdjęcie jest wykonane w nocy, w kompletnej pustce, bez wiatru (prawie gładka woda) - a w ogóle pora roku już nie taka łaskawa jak nad morzem przystało (listopad). Dlatego pustki nad morzem, dlatego brak ruchu turystycznego, straganów i knajp gdzieś w zasięgu obiektywu. Albo przynajmniej rożnych nocnych spacerowiczów.

Nikon D90
Tak wygląda falochron portowy w Łebie poza sezonem. Smutek podwójny - bo tęsknota za dopiero co przeminiętymi gorącymi miesiącami, zimna jesień za pasem. I pustka. Zaczyna się najgorsza pora roku - będzie coraz zimniej i smutniej. Aż wreszcie śnieg nieco ożywi ten martwy krajobraz. A teraz falochron pokazuje wysuniętą do przodu zdjęcia rurą, niczym oskarżycielskim palcem, jakby zdawał się mówić - czemu zostawiliście mnie samego?

Brak komentarzy: