poniedziałek, 14 listopada 2011

Marsz Niepodległości cz. 3 - marsz

Na prośbę niektórych osób i dla uzupełnienie moich dwóch weekendowych reportaży zdecydowałem się stworzyć cześć 3 poświęconą samej manifestacji. W międzyczasie mówiło się wiele o zamaskowanych bandytach, ekstremistach - z obu stron sceny politycznej zresztą. Byłem zdumiony, przeglądając zdjęcia samego Marszu, faktem, że praktycznie nie ma tam osób zamaskowanych. Zatem należy oddzielić obie pokojowe manifestacje (Marsz Niepodległości i Kolorową Niepodległą) od bojówkarskich wyczynów obu stron...

Plac Konstytucji
To miejsce kojarzy się z zadymą policyjną, którą relacjonowałem w sobotę. Zacznijmy od samego wejścia na plac. Wita nas banner Marszu Niepodległości - ale niestety nie jest w rękach jakiś bandytów czy zamaskowanych kiboli. A to pech - pełna jawność. Niektórzy mogą się poczuć tym zażenowani ;-)

Plakat Marszu witający uczestników...
Na samym Placu Konstytucji też nie wszyscy wyrywają kostkę brukową i ścierają się z policjantami. Jak widać, igrzyska są z jednej strony, a normalni ludzie - z drugiej.

Na Placu Konstytucji nie tylko igrzyska...
W stronę Ronda Jazdy Polskiej
Opuszczamy Plac Konstytucji - poruszamy się bokiem, podwórkami kamienic. Dzięki temu mogliśmy wejść na taras i zrobić kilka ujęć z góry.

Kolumna Marszu zmierzająca z Placu Konstytucji...
Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie zapolował na jakieś detale. Oto zobaczyłem orła cień :-) Szkoda, że na nieco złowróżbnie wyglądającym niebieskim samochodzie ;-)

Widziałem orla cień - w dzień ;-)
Ulicą Nowowiejską dołącza kolejna kolumna do Marszu Niepodległości. Ci też wyglądają na normalnych ludzi. Na ludzi, którzy po prostu przyszli aby zamanifestować, to że należą do naszego narodu i cieszą się z naszego narodowego święta. 

Po prostu manifestują...
Grupy te dołączają do głównego nurtu marszu i kierują się w stronę Ronda Jazdy Polskiej. 

Patriotyczny marsz idzie nie do końca patriotyczną ulicą Waryńskiego ;-)
Z daleka dym i huki więc myślimy, że to zadyma i szybko się tam przemieszczamy - ale spotyka nas zawód  To tylko marszowa pirotechnika - świece dymne. Ale rząd już pracuje podobno nad tym aby tego zabronić :-)

Marsz w zadymie - ale dosłownie rozumianej :-)
Idziemy dalej
Manifestacja jest medialnie nudna - spokojna. Nie ma igrzysk, jest tylko powolny pochód. I, co gorsza, transparenty są niesione przez ludzi, którzy nie wstydzą się swoich twarzy. Może dlatego się ich uznaje za faszystów - oni w końcu też chodzili bez szalików...

Precz z demokracją - dzięki demokracji właśnie ;-)
Polska jest dla nas wszystkich :-)
Na trasie marszu spotykamy ponownie naszego idola - trudno nie zapamiętać takiej osoby, nie tylko nie pasującej do wizerunku zdrowego byczka, ale jeszcze też nie pasującej do stereotypu związanego z pigmentem skóry. Jak widać, można czuć się dobrze w naszym kraju niezależnie od rasy, koloru skory, wyznania. Mamy już w Polsce osoby czarnoskórego posła, mamy gdzieś czarnoskórego wójta lub burmistrza. Ludzie zaczynają cenić ludzi - a nie utarte wizerunki, które są przez wielu ciągle odgrzewane i przez różne polityczne siły od lewa do prawa propagowane. Dlatego to dostrzeganie człowieka w drugim człowieku jest najbardziej optymistyczne :-)

Marsz kontynuuje swoją nudną, ekstremalnie wrogą telewizji TVN linię. Ludzie, z swej zapiekłej złośliwości, idą spokojnie. Nie widać, o zgrozo, zamaskowanych bojówek  Nie płoną samochody, drzewa, niebo i ziemia. Nuda. No niestety, nie każdy marsz jest medialny :-)

Tego raczej nie pokaże TVN, bo dla nich tu nie ma nic - skoro nie ma rozróby ;-)
Organizatorzy apelują do uczestników aby przechodzili za baner czołowy marszu i nie wychodzili przed kolumnę, gdyż jest to sprzeczne z wymaganiami prawa. Całość manifestacji przebiega spokojnie. Nasze prywatne nadzieje na sfotografowanie blokujących Marsz pikiet rozwiewają się jedna po drugiej.

Marsz spaceruje po ulicy Spacerowej ;-)
Zapada powoli zmierzch na tle ciemniejącego nieba efekty pirotechniczne są coraz bardziej malownicze. Nie są to jednak efekty rozróby z policją lub przeciwnymi bojówkami, które są tak chętnie pokazywane w mediach.

Organizatorzy przez megafony wzywają do nie wychodzenia przed czoło Marszu...
Kiboli, tych zamaskowanych, jakoś nie bardzo widać - ale oni, podobnie jak telewizja - lubią zadymę, a nie spokojny przemarsz. Z drugiej strony widać, że organizatorzy, mimo odsądzania och od czci i wiary, zorganizowali jednak pokojową manifestację.

Pokojowa manifestacja - po prostu...
Wychodzimy na ul. Belwederską. Jak widać, organizatorom udało się uporządkować kolumnę i cała manifestacja dalej przebiega spokojnie i pokojowo. Dokładnie tak, jak powinna przebiegać każda manifestacja, każdej siły politycznej. I powinniśmy do tego dążyć aby ta obywatelska kultura obowiązywała w przyszłości. Jak widać, Polacy nie muszą się wstydzić swojego Marszu :-)

Tam wygląda wzorcowa demonstracja - wszyscy za bannerem czołowym :-)
Przed czołem Marszu uwijają się reporterzy i dziennikarze. Nie dzieje się nic specjalnego. To, co tu trwa całymi minutami, kwadransami i godzinami, potem jest kwitowane jednym zdjęciem i kilkoma zdaniami. Ale tak działają media. Gdy pies pogryzie człowieka, to nic ciekawego. News jest wtedy, gdy człowiek pogryzie psa ;-)

Przed marszem - gapie i reporterzy...
Przejście obok ambasady rosyjskiej było spokojne - oczywiście wykrzyczano stosowne hasła, ale to nikogo nie dziwi. Podobnie było przed kancelarią premiera. Dziś to tylko pusty budynek. Nie ma nawet z kim porozmawiać, poza okalającymi gmach rządu policjantami.

Przemarsz obok kancelarii premiera...
Marsz idzie więc dalej, w stronę pomnika Romana Dmowskiego, gdyż tam miał się zakończyć.

Wóz transmisyjny telewizji i reporterzy przed kolumną Marszu...
Plac na Rozdrożu
Przy Placu na Rozdrożu stoi pikieta - jakby to niektórzy powiedzieli - "faszystów z ONR". Faktycznie, można ich uznać za faszystów, bo nie zakrywają twarzy. Stoją w nocy, z pochodniami - nasuwają się skojarzenia z wiecami NSDAP. Nawet kolor pochodni adekwatny... ale do czego? Narodowego socjalizmu partii nazistowskiej? Stalinowskiego komunizmu? Ciekawe czy oni sami tak się szufladkują :-)

Niedobrze - "polscy faszyści" nie wstydzą się swoich twarzy ;-)
Folklor kostiumowy :-)
A przy pomniku Romana Dmowskiego odbywa się - można powiedzieć dosłownie - polityczny folklor. Ale to jest, jak widać na załączonym obrazku,  folklor kostiumowy, a nie wynikający z żenującej postawy polityków. Oczywiście niektóre media będą się starały podnosić to, co zdarzyło się później  gdy płonęły samochody TVN. Jest tylko jeden szkopuł - Marszu już tam nie było. Byli - różnie można ich nazwać - kibole, wandale, chuligani, bojówkarze, a może nawet prowokatorzy. I z nimi oraz ich wandalizmem trzeba walczyć, a nie z tymi, którzy godnie i spokojnie przeszli całą trasę Marszu. Wybuchały petardy, paliły się świece dymne. Była "oprawa audiowizualna". Ale nie było rozróby.

Podsumowanie
Moim zdaniem Marsz Niepodległości był spokojny i zrealizowany z odpowiedzialnością. Oczywiście pełnej kontroli nad wszystkimi uczestnikami nikt nie zagwarantuje. Ale nie można stawiać znaku równości między uczestnikami Marszu Niepodległości a chuliganami rozrabiającymi na Placu Konstytucji czy wandalami podpalającymi samochody TVN. Podobnie nie można stawiać znaku równości między pokojową manifestacją Kolorowej Niepodległej a bojówkarzami importowanej do Polski niemieckiej Antify, którzy tak skutecznie zasilili szeregi zatrzymanych przez policję (w sumie 95 cudzoziemców na 210 zatrzymanych ogółem). No właśnie, trzeba też coś powiedzieć o samej policji.

Dziękujemy Policji za jej profesjonalizm.
Myślę, że Policji należą się podziękowania za profesjonalizm. Może nie wszystko się udało - ale to była żywa manifestacja, a nie proste ćwiczenia w koszarach. Improwizowali organizatorzy zablokowani przez Kolorową Niepodległą, improwizowała także policja. Oddzielała tak skutecznie obie strony, że nie doszło do bitwy. Zawsze będą skargi na działania policji, ale ja nie zetknąłem się z ich strony z jakimkolwiek złym taktowaniem w jakimkolwiek momencie. Był taki moment, że zostałem nieomal z samymi policjantami a jednak nie wyproszono mnie.

Dziękujemy Straży Pożarnej za jej profesjonalizm.
Także Straż Pożarna stanęła w pełni na wysokości zadania. Widziałem ich w spokojnie, profesjonalnie prowadzonej akcji gaszenia i zabezpieczania palących się samochodów TVN. Spokojnie wykonywali swoją pracę - dokładnie tak, jakbym chciał aby ją wykonywali gdyby i mnie kiedyś miało się przytrafić coś złego... Nic dodać, nic ująć :-)

Podsumowanie żartem
Podczas Marszu Niepodległości, jak zawsze, polowałem na zabawne zestawienia. Zamieściłem je we wczorajszym reportażu. Dziś, na koniec mojej relacji, zamieszczę pierwsze zdjęcie wykonane w serii zabawnych zestawień - już przy wejściu na Plac Konstytucji. Transparent patriotyczny a w tle - potencjalna masa skojarzeń. Świnie? Drwiny z nie jedzących wieprzowiny Żydów? Potencjalna kiełbasa wyborcza? Aż dziw, że media wolą brutalne rozróby, a mało kto dopatruje się smaczków. I to smaczków z prawdziwym certyfikatem ;-))

Anty-koszerne świnie? Niebezpieczna tło dla patriotycznej manifestacji ;-))
Na koniec nastrojowe zdjęcie - właśnie na koniec manifestacji. Trochę światła w ciemności nocy. I prosta, może trochę brutalna, refleksja. manifestacja się skończy, flary zgasną - a reklama ciągle zostanie w centrum uwagi - jak na poniższym zdjęciu ;-))

A reklama ciągle w centrum uwagi ;-))

Brak komentarzy: