poniedziałek, 14 listopada 2011

Marszowy romantyzm

Nie każde zdjęcie wyszło klinicznie ostre, ale też nieostre zdjęcia, w połączeniu z zapadającym zmrokiem lub ciemnością - i kolorytem marszowego oświetlenia - stają się bardziej romantyczne. Takie też wyszło poruszone zdjęcie kolumny marszowej. Ale właśnie dlatego zdecydowałem się na specjalne jego wyróżnienie, poprzez publikację na blogu fotograficznym. I jest to także nawiązanie do trzeciej, wcześniej nie planowanej, ale dodatkowo zrobionej i dziś publikowanej, części mojego marszowego reportażu.

Nikon D90
Na Marsz wybrałem mój podręczny, spacerowy aparat - czyli Nikona D90. Myślałem o reporterskim D700, który by się bardziej nadawał ze względu na doskonalą pracę w ciemnościach przy wysokich czułościach ISO - ale też nie bylem pewny rozwoju wypadków i nie chciałem ryzykować droższego sprzętu. Nikon D90 radzi sobie bardzo dobrze do 1600 ISO i na takiej czułości pracowałem pod koniec, rzadko kiedy używając lampy błyskowej. 

Brak komentarzy: