niedziela, 4 marca 2012

Zima nieco inaczej

Pseudo zima pod kołami wózka
Styczeń 2007 roku. Era poprzedniej generacji kompaktu podręcznego - i nieco inna zima. Bez śniegu, niczym jesień albo wczesna wiosna. A ja na spacerze z wózkiem w parku leśnym na Bemowie. A wózek to już inna perspektywa fotografowania - i to w najbardziej dosłownym tego słowa znaczeniu. Kola wózka potrafią bowiem bardzo ładnie budować przestrzeń na zdjęciu, które w innych warunkach byłoby płaskie i smutne. Perspektywa kół wózka prowadzi zaś w głąb zdjęcia, jak na przykładzie obok. Poza tym wózek może także ożywiać inne zdjęcia. Sam las w warunkach takiej "zimy" jest szary i jednostajnie nudny. 

Moje ulubione polowanie na detale daje także w tak "smutnym" lesie pewne wyniki. Udaje się czasem znaleźć jakieś ciekawsze małe obiekty do sfotografowania. I to ożywia choć trochę przegląd jednostajnych krajobrazów. A w przypadku ptaków zapewne może także je odżywiać ;-)

Ożywczy detal...
Liście - niezawodne detale...
Liście są zawsze elementem dobrym do fotografowania. Mogą być zarówno wysuszone jak na zdjęciu obok, jak i zielone, dopiero się rodzące. Lub, oczywiście, w pięknych kolorach jesieni. Ważne tylko aby nie były zbyt powtarzalne, nudne i jednostajne. Zawsze stosuję prostą zasadę robienie zdjęcia każdemu liściowi, który choć trochę mnie zainteresuje. Nie mam problemu jeśli mi się potem nie spodoba na komputerze - można wszystko skasować. A w terenie nigdy nie wiadomo czy zdjęcie wyszło naprawdę udane - podgląd na ekranie aparatu niewiele jest w stanie pokazać, nawet jeśli powiększy się wycinek zdjęcia. 

Także liście na ziemi i inne detale, takie jak patyki, mogą być całkiem ciekawe jeśli ujmowane są z nietypowej perspektywy, która nadaje im odpowiedniej wagi. Na co dzień po ziemi w lesie się nie czołgamy, więc taki widok zawsze będzie jakimś zaskoczeniem i może nas łatwiej zaciekawić niż typowy widoczek. 

Zbliżenie na liście na ziemi...
Forest Tower...
Czasem trafia się coś mniej typowego jak leśne liście. Na przykład palik pokryty grzybami - wygląda jak jakiś apartamentowiec. I wtedy jest to znacznie ciekawszy motyw do uchwycenia na zdjęciu, bo w końcu nie każdy palik tak wygląda. Ale żeby go wypatrzyć trzeba też inaczej się po lesie poruszać. Po pierwsze, trzeba się bacznie rozglądać, okiem fotografa - oceniając potencjalne plany zdjęciowe. A po drugie, warto też korzystać z mniej uczęszczanych ścieżek, bo zawsze jest nadzieja, że znajdzie się tam ciekawsze, a może także mnie zdewastowane, rzeczy. 



Widzem w czasie tego leśnego spaceru był oczywiście mój synek, podróżujący w wózku, choć już w wersji spacerówki, a  nie wózka koszykowego. Mógł więc zarówno jechać na nim jak i chodzić na krótkie dystanse. 

Trzyletni pasażer...
Portret z kałużą...
Już pisałem, że wózek znakomicie ożywia nudne pseudo-jesienne leśne plany zdjęciowe. Kolorystyka lasu jest bowiem bardzo uboga, ożywiać ja mogą jedynie sztucznie wstawione wyroby ludzkiej cywilizacji - zarówno śmieci jak i ludzie lub pojazdy. W tym przypadku do zbudowania planu zdjęciowego wykorzystałem także nietypową może w styczniu kałużę. W tym przypadku sam wózek stojący przy kałuży sprawiałby smutny widok, a kałuża - jak mam wrażenie - pogłębiałaby poczucie zagubienia tego wózka w lesie. Ale wózek ze stojącym przy nim dzieckiem nabiera od razu innego, bardziej radosnego charakteru :-)

Zdarzają się także inne zdjęcia dziecka z wózkiem - te zdjęcie prezentowane na koniec jest szczególnie udane, bo poprzez przypadkowy efekt panoramowania została uwypuklona "dynamika" poruszania się dziecka z wózkiem. A taką "dynamikę" niełatwo jest uchwycić, bo dziecko pacha wózek powoli - to nie koń na wyścigach czy rowerzysta :-) 

Wózkowa dynamika :-)
A morał zawsze ten sam - warto brać na spacer aparat fotograficzny - nawet najskromniejszy ;-)

Brak komentarzy: