wtorek, 7 sierpnia 2012

Powrót do pracy

Dla jednych wielka tragedia, dla innych celebracja, a dla kolejnych - praca. Tak się objawiała przedsiębiorczość rodaków po tragedii 10 kwietnia. Na zapotrzebowanie rynku trzeba było odpowiadać - i dlatego paleta kwiatów i zniczy ciągnie się (chociaż nie sama) po Krakowskim Przedmieściu. Nie jest to może powrót Jedi, ani też zbyt szybki Kontratak Imperium - ale na pewno jest to Nowa Nadzieja ;-)

Nikon D90
A dla mnie to też powrót do pracy przy moim blogu. Odchudzonym z poprzedniej potrójnej formuły - tak jak sam się odchudzam z mojej wagi, choć nie potrójnej ;-) I przy blogu sprowadzonym do charakteru czysto fotograficznego i eksploratorskiego :-)

Brak komentarzy: