środa, 30 stycznia 2013

Może trafi

Może nie chybi? Albo inaczej - może trafi? W tym wypadku raczej na pewno trafi - bo piłka prawie wpada już do kosza na osiedlowym boisku. Rzadko kiedy udaje się tak zgrabnie uchwycić lot piłki, do tego posługując się byle jakim aparatem w zwykłej komórce. Efekt komórkowej fotografii widać gołym okiem - ziarnistość kadru, słabe kolory, wreszcie jakość JPG bez możliwości robienia zdjęć w plikach RAW. 

Nokia C2
I muszę się przyznać, że miałem w tym czasie pod ręka aparat fotograficzny, kompakt, ale nie wyjąłem go do robienia tych zdjęć. Może to i paradoksalnie lepiej - kompakt leciwy, dwie generacje wcześniej, powolny. Być może z telefonu zdjęcia były robione po prostu szybciej i sprawniej :-)

Brak komentarzy: