środa, 3 kwietnia 2013

Są obietnice

Skoro gra na emocjach i dyplomacja to na pewno są obietnice. Obiecanki cacanki, albo takie które można faktycznie spełnić. Tylko, że przeciwnik myśli iż to wielki honor dla niego mieć je spełnione, a my czasem rzucamy mu tylko żałosne ochłapy. To też jest sztuka dyplomacji - dać ochłap aby ktoś myślał, że to wspaniała uczta ;-) 

Nikon D700
A uczta to kuchnia. Jak na zdjęciu. A kuchnia to także zlew. Wiadomo, że w kuchni musi - albo powinien - być zlew. Ale ten zlew ma też symboliczne znaczenie w naszej historii - bo zlew kojarzy się z wodą, która spływa. A więc można powiedzieć - spływaj! Do kogoś, z kim udało się, metodą dyplomacji, wygrać. A wtedy gdy przestał być potrzebny - niech sobie spływa. Niestety, spływa tylko w naszych myślach lub w rozmowach z przyjaciółmi, bo sam nie może wiedzieć, że go tak traktujemy. Mógłby się wtedy zdenerwować i cała dyplomatyczna gra poszłaby na marne. On musi wiedzieć, że wygrał - a nie spłynął :-)

Brak komentarzy: