sobota, 14 września 2013

Można spojrzeć ale...

Dziś kolejna "aloszka" - można spojrzeć ale... Nic nie widać, bo lustro jest rozbite i leży stroną lustrzaną do ziemi. Nie można się zatem w nim zobaczyć. Taki mały życiowy niefart. I jeszcze dodatkowo nie ma warunków do jakiegoś przebierania się bo wokoło leży śnieg i ciepło raczej nie jest. Splot niefartów jaki zdarza się często w życiu - chcielibyśmy dobrze, a tu nie udaje się kilka rzeczy na raz...

Nikon Coolpix 8400
A zdjęcie te jest efektem spaceru pod koniec marca gdy wracałem z moim obecnym kompaktem podręcznym (niestety tym starszej generacji) z Wola Parku na Bemowo i przespacerowałem się torami prowadzącymi do Huty Warszawa. Było tam kilka ciekawych detali które uwieczniłem wtedy w czasie spaceru. Jak widać nawet proste przejście z miejsca na miejsce może być uwiecznione fotograficznym plonem ;-)

Brak komentarzy: