niedziela, 23 czerwca 2013

Kanał

Nikon D90
Wczoraj był ptak ślizgający się po brzegu - a obok woda. Czyli, mówiąc w przenośni - kanał. Nie jako wodny szlak, ale jako metafora sytuacji bez wyjścia. Kanał i ciemność - czyli ciemno to widzę. A wszystko w zamgleniu. I daleko za horyzontem słońce zza chmur. Woda płynąca nie wiadomo dokąd, w niepewną przyszłość.

A w praktyce dopływ Bzury sfotografowany w czasie mini spaceru nad tą rzeką. Krótka przerwa w czasie jazdy samochodem, przejście się przez kwadrans i uchwycenie kilkudziesięciu ujęć. A to jedne z ostatnich, które pod światło wyszło prawie złowieszczo. W dodatku z zamgleniem na drzewach. Nawiasem mówiąc - to zamglenie to nie efekt mgły, ale zabrudzenia filtra UV na obiektywie aparatu. Nie sprawdziłem tego i cały dzień fotografowałem z taką plamą na obiektywie - a potem cześć zdjęć była do wyrzucenia, gdyż plama była na nich zbyt widoczna. A wystarczyła minuta pracy szmatką.

Brak komentarzy: