wtorek, 30 lipca 2013

Samotny w bezruchu

I na koniec serii - samotny w bezruchu. Samotność jest zła  ale bezruch też jest zły, a może nawet gorszy od samotności. Bo nie dość że jest się samemu, to jeszcze nie można wykonać żadnego ruchu. A mamy tu bezruch, choć ledwie widoczny, bo przedstawiony na zdjęciu liść jest delikatnie wmrożony w cienki ale istniejący jeszcze lód. Taki ostatni lód zimy początku marca tego roku. I przynajmniej optymistyczne jest to, że ten lód wkrótce się stopi i uwolni liść - niech więc ten optymistyczny akcent zakończy serię o samotności :-)

Nikon D700
W istocie było to także jedno z ostatnich zdjęć wykonanych w czasie tej pierwszej w tym roku wycieczki rowerowej. A dla mnie także ćwiczenie jeżdżenia z cięższym niż D90 Nikonem D700 - szczególnie gdy wyposażony był w dokręcany od spodu grip do zdjęć pionowych. za to obiektyw był mniejszy - szkło pełnoklatkowe 24-120 a nie większy zoom 18-200 w Nikonie D90. Kupiłem co prawda Tamrona 28-300 (odpowiednik 18-200 dla pełnej klatki) ale słabiej się sprawował niż obiektyw Nikona. 

Brak komentarzy: