piątek, 18 października 2013

Powoli jak topniejący śnieg

I na koniec nawiązanie do zimowej scenerii przejeżdżającego wczoraj powoli pociągu. Więc dziś mamy powoli jak topniejący śnieg. A ten śnieg faktycznie zaczyna topnieć 7 kwietnia tego roku na warszawskim Forcie Bema. To już ostatnie podrygi śniegu w tym sezonie. Niedługo potem już prawie go nie było. I nadeszła długo oczekiwana wiosna. To zarazem jest optymistyczne, ciepłe podsumowanie mojego mini cyklu o różnego rodzaju powolności.

Nikon D700
Faktycznie ostatnie śniegu stopiły się w mojej okolicy dopiero pod koniec kwietnia - były to resztki wielkich kilkumetrowych hałd śniegu na parkingu przy Tesco na Górczewskiej. Zwożono ta śnieg ściągany z dachu supermarketu i hałdy topiły się powoli. Na dworze od dwóch tygodni już nie było śniegu, ale bezwładność termiczna tych mas sprawiała że topniały powoli. Ostatnie resztki zimy znikły dopiero na kilka dni przed majowym długim weekendem. 

Brak komentarzy: