wtorek, 3 grudnia 2013

No to paczka

I poszedłem do marketu na zakupy a wracając zaszedłem do paczkomatu. Już działał ale - nie do wiary - był przy nim ktoś. A jednak kolejna uszczypliwość - kolejka. Okazuje się, że jeszcze jedna osoba czekała w kolejce. A po niej wróciła ta pierwsza która sobie początkowo widać nie poradziła z odbiorem paczki. No to wirtualnie miałem kolejkę na trzy osoby przede mną. Ale w końcu paczkę odebrałem. 

Nikon D700
A ilustracją do tego posta jest podobne zdjęcie do tego z dzieckiem i kominem, a także do tego z dzieckiem idącym z torebką, zamieszczonych kilka dni wcześniej, przy pisaniu o moich rowerowych perypetiach. Podobne, bo zostało zrobione w czasie tej samej sesji fotograficznej na Forcie Bema. Tym razem dziecko siedzi, co symbolizuje odebranie paczki i zakończenie sprawy ;-)

Brak komentarzy: