czwartek, 18 sierpnia 2011

Po rower - znacznie bliżej...

Nikon D90
Wczoraj jechałem po rower na Litwę, dziś mam do niego znacznie bliżej, bo tylko dziesięć metrów drabiny prowadzącej na przydrożną leśną ambonę. Na ambonie robiłem zdjęcia osób, które tam ze mną były, a także widoki horyzontalne. Kiedy jednak przejeżdżał traktor z przyczepą, postanowiłem uchwycić i ten moment, aby zarejestrować wpatrzenie ludzi z traktora w rowery pozornie bezpańsko porzucone przy drodze - a były to rowery jakości zdecydowanie lepszej niż lokalna :-)

Mój rower nie miał wtedy zamontowanej nóżki (niestety - dobre rowery też są czasem sprzedawane bez fabrycznej nóżki), a drugi rower (też resztą mój, ale starszy) miał nóżkę, ale dość niebezpieczną - bo łatwo było na niej rower przewrócić. Dlatego też oba zostały położone na trawie. Tylko rowerek dziecięcy został - jak widać - na poboczu drogi.

Rowery rowerami, ale pomiędzy nimi znajdował się także mój plecak fotograficzny (czarny) zapewne z wartościowymi przedmiotami (komórki, portfel, dokumenty). Oczywiście mieliśmy na to wszystko oko i teoretycznie byliśmy dość blisko, a okolica była spokojna. Jednak teoretycznie mógł ktoś nadjechać i po prostu plecak zabrać na naszych oczach - dlatego lepiej nie kusić losu ;-)

Brak komentarzy: