poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Zwykła puszka

W reklamie zagościło na trwałe pojęcie zwykłego proszku - typowe reklamowe oszustwo, wynikające z prawnego zakazu porównywania produktów (albo z niechęci bezpośredniego porównywania się do konkurencji). Na zwykły proszek najłatwiej zwalić wszystko co złe, tak samo jak na zwykle baterie, do których się chętnie porównują "liderzy rynku" - pomijając już fakt, że te zwykle baterie są kompletnie nieporównywalnie niższej jakości, tak, aby te "lepsze" działały swoje siedem razy dłużej ;-)

Nikon D90
Oto zwykła puszka, prawie nie do zidentyfikowania. Ale prawie robi wielką różnicę - i faktycznie nazwa firmy stosującej to hasło przypadkiem się zgadza. A swoją drogą ta puszka musiała długo leżeć na wydmie, skoro napisy na niej prawie się zatarły. A dla Słowińskiego Parku Narodowego to prawie wstyd, że tej puszki nie sprzątnięto. Prawie wstyd - bo gdyby ją sprzątnięto, nie byłoby tego zdjęcia ;-)

Brak komentarzy: