Zima 2006 na Forcie Bema, także z nieodłącznym wózkiem dla urozmaicenia krajobrazu. Zupełnie inaczej wygląda bowiem kładka prowadząca przez fosę fortu i sfotografowana sama dla siebie, a zupełnie inaczej przedstawia się z wózkiem dziecięcym na pierwszym planie. Układ cieni przypomina jakąś drogę na moście, a wózek wygląda jak samochód na tej drodze. Nawet jest analogia do baku paliwa, bo na dole w koszyku spoczywa sobie dziesięciolitrowy kanister, umieszczony tam w celu zatankowania w czasie drogi powrotnej wody oligoceńskiej - przyjemne z połączone z praktycznym i pożytecznym ;-)
Zima to nie tylko biel śniegu - tak samo fajnie wygląda biel pnia brzozy na tle niebieskiego nieba. To są pierwsze sesje fotograficzne robione nowo zakupionym Nikonem D200, być może nawet przed zakupem kompaktowego aparatu podręcznego - choć ówczesna poręczność wymagała kupienia mikro torby fotograficznej na ten "podręczny" aparat. A zima i pogoda dopisały do zdjęć, więc nie wahałem się zabrać stosunkowo ciężkiej lustrzanki na spacer. Spacer z wózkiem jest o tyle komfortowy, że można całkiem legalnie przechadzać się bez celu albo stać w miejscu - a i tak wykonuje się Bardzo Ważną Misję :-)
Fort Bema zachował się bardzo dobrze, kiedyś był na terenie wojskowym, a kilka lat wcześniej wycięto porastające fort drzewa i zrobiono przestrzeń dla oka. Przy okazji zlikwidowano też cygańską knajpę ulokowaną w forcie. Być może kiedyś wymyślą jakieś sensowne zastosowanie dla tych budowli, bo szkoda aby niszczały.
Fosa fortu została także uporządkowana i oczyszczona, jest teraz lepszy widok. Co ciekawe, drzewa na forcie zostały ponumerowane i mają przybite tabliczki z numerami. Ciekaw jestem jak wygląda dokumentacja tego drzewostanu. Pobudowano też nowe ścieżki, a jednocześnie zatarciu uległy dawniejsze trasy, położone powyżej wyłożonej kostką. Tylko stojące tam ławki przypominają o nieco innym przebiegu dawniejszej drogi. A z punktu widzenia fosy fortu można uchwycić ciekawe ujęcia wózka, takie jak to z "walącym się" na niego drzewem. W zimie to ujęcie jest wyraźniejsze, bo śnieg wycisza plan zdjęcia i nie rozprasza tak uwagi jak trawa.
A te zdjęcie pochodzi z wału fortu, tutaj w następnym roku uszkodziłem inny wózek, składaną spacerówkę, podczas szybkiego zjazdu z górki na pazurki - rozwaliłem jedną z blokad obracania się przednich kół. W zimie się tak ostro nie zjeżdża, chyba, że na sankach - ale na nich nie ma się specjalnie co zepsuć w czasie zjazdu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz