czwartek, 17 maja 2012

Gorące miasto

Nikon D90
O potęgo różu! Radosnej, gorącej czerwieni dzikiej namiętności, rozlewającej się po ścianie zimnego, obojętnego i na pozór niewzruszonego budynku... O potęgo celibatu, który napędza seksualne zmysły, czyniąc z zakazanego owocu gorący obiekt pożądania ;-)

Gra kolorowych świateł na Starym Mieście w Warszawie byłaby ciekawa już sama w sobie, ale symbolicznego wymiaru nadaje temu zdjęciu nazwa na tabliczce - Celibar. W połączeniu z kolorem portyku może budzić bardzo ciekawe, intymne skojarzenia. Zabawne jest to, że w czasie robienia zdjęcia na ogół nie widzi się takich możliwości interpretacji, one przychodzą dopiero w czasie oglądania zdjęcia w domu :-)

Brak komentarzy: