czwartek, 25 października 2012

Wlot chomika

Otwieram cykl wlotów - i jak dobrze pójdzie może wylotów. Na razie więc wloty. Na pierwszy ogień poszedł wlot chomika - chociaż samego wlotu raczej tu nie widać. Ale wleciał jakoś, bo siedzi w samej klatce. W sumie, to na początku cyklu jeszcze chyba nie mam potrzeby dokładnego pokazywania wlotu jako takiego. Najważniejsze że już wleciał ;-)

Nikon Coolpix 5700
Chomiki mają takie zalety, że są niedrogie - a wady takie, że żyją krótko. W pewnym złowieszczym sensie to zaleta dla fotografa, gdyż może dość szybko mieć kolejnych "modeli" - ale przywiązanie do zwierzątka nie zależy od jego wielkości, ale od serca właściciela przecież. Na pewno zwierzaki te są rozkoszne do fotografowania - o ile nie baraszkują jak żywe srebro ;-)

Brak komentarzy: