sobota, 7 maja 2011

Wiosna inaczej

Dziś temat wiosenny. Ale nie pączki na drzewach czy świeże liście. Gniazdo zaskrońców, wygrzewających się na wiosennym słońcu. Nieczęsty widok, dlatego nie żałowałem karty pamięci na uwiecznienie tego.

Nikon D90
Kolejny temat, kontynuując, dotyczy już wiosny. I zdjęcie datowane jest znów około tygodnia po wczorajszym "ostatnim  śniegu". Dziś tematem jest wiosna inaczej.

Poszedłem na wiosenny spacer fotograficzny do tego samego lasu, który pokazywałem na zimowej fotografii przedwczoraj. Nawet szedłem tą samą drogą, którą pokazałem na tamtym, w pełni zimowym, zdjęciu. I dosłownie w odległości jakich dwóch metrów od drogi wypatrzyłem gniazdo węży - wygrzewających się na słońcu zaskrońców.

Oczywiście nie zastanawiałem się ani chwili i zacząłem to zjawisko dokumentować. Najpierw z dalszej perspektywy, aby nie spłoszyć gadów, a potem stopniowo coraz bliżej. W takiej sytuacji należy robić tyle zdjęć, ile się tylko da. Trzaskać jedno po drugim. Nie mam obawy o nadmiar materiału. Zawsze część zdjęć będzie albo źle skomponowana, albo nieostra - w końcu węże są w otoczeniu, w którym ostrość może być łapana na różnym planie. Część zdjęć niestety okazała się nieostra na obiekcie zdjęcia. Ale miałem z czego wybierać.

Zasada dokumentacji niecodziennych wydarzeń jest więc prosta - im więcej zdjęć, tym lepiej. Selekcja nie jest wielkim problemem, zaś poczucie niedosytu wykonanych zdjęć - to koszmar :-)

Brak komentarzy: