czwartek, 12 grudnia 2013

No to montaż

I moglem odebrać przesyłkę a potem pojechać do serwisu na montaż. I tu czekała mnie kolejna mniej miła niespodzianka - nie mogli tego zrobić od ręki, wymaga to bowiem demontażu i regulacji. Miałem więc godzinę lub półtorej oczekiwania i wróciłem do domu. Planowałem wycieczkę rowerową tego dnia ale niestety w tym momencie straciło to sens, bo zbliżało się już późne popołudnie.  A we wrześniu nie opłaca się już jeździć rowerem po zimnej nocy.

Nikon Coolpix 8400
Obstawiałem też kwotę 50 złotych za samą wymianę i kiedy wróciłem odebrać rower moje przeczucia okazały się słuszne. Tyle musiałem zapłacić. Dobrze symbolizuje do dzisiejsze zdjęcie, także pochodzące z owej pechowej wyprawy :-) A potem pojechałem rowerem na próbną jazdę i przez pewien czas myślałem, że manetka jest źle wyregulowana bo za jednym razem przesuwa bieg i więcej niż jeden. Poprzednią wciskałem do oporu, ale okazało się, że tą wystarczy wcisnąć słabiej aby osiągnąć efekt. Cóż, trzeba się tego nauczyć. I tak zakończyła się moja wielka przygoda z rowerem - tragedia w dwóch aktach ;-)

Brak komentarzy: