sobota, 13 sierpnia 2011

Jest burza!

Nikon D90 z ręki, migawka 1,6 s
Skoro wczoraj miała być burza, to dziś jest. I to burza, która została ujęta w bardzo nietypowym, szczęśliwym ujęciu - bo wykonanym z ręki. Zazwyczaj fotografowanie burzy kojarzy się z możliwie jak najdłuższymi czasami ekspozycji, po to aby zwiększyć prawdopodobieństwo trafienia na błyskawicę. Oczywiście w takim wypadku  byłby obowiązkowy statyw, gdyż z ręki otrzymamy zdjęcie zamazane. Chyba, że właśnie zależy nam na zamazanym zdjęciu z wyraźną błyskawicą...

W tym przypadku nie zależało mi na takim zdjęciu - po prostu nie miałem przy sobie statywu i (mówiąc szczerze) nie miałem też ochoty po niego iść. Zdecydowałem się więc na zdjęcia z ręki, przy ustawionym możliwie jak najdłuższym czasie naświetlania. I oczywiście wypatrywałem piorunów, starając się obliczyć ich częstotliwość, aby się w nią wstrzelić. I za którymś razem się udało.

Zresztą ze statywem, czy bez - nie ma to większego znaczenia dla organizacyjnej techniki pracy. W obu przypadkach polujemy po wielokroć na pioruna i przeważnie nam się to nie udaje. Jest więc masa zdjęć do odrzucenia. Chyba, że robimy nocne zdjęcia intensywnej burzy, z dłuższym czasem naświetlania, który gwarantuje nam uwiecznianie co chwila przeszywających niebo błyskawic. Ale zdjęcia burzy za dnia to po prostu loteria :-)

Brak komentarzy: