niedziela, 4 grudnia 2011

Szkrabik za potwierdzeniem odbioru

Improwizacja to ważna sztuka w fotografii, szczególnie gdy można zaimprowizować coś nietypowego. A czymś takim jest niewątpliwie ponaklejanie na twarz dziecka znaczków używanych na poczcie. Przepis na taką improwizację jest prosty. Mieć coś do odebrania na poczcie. Wziąć szkrabika, który lubi podbierać na poczcie ulotki czy nalepki. A potem nalepić na niego. I oczywiście mieć aparat dyżurny ;-)

Nikon Coopix P6000
Podobną, ale na mniejszą skalę improwizację zrobiłem w Ełku w czasie wizyty na pustym dworcu. Ale wtedy nalepiłem dziecku na czoło jedynie oderwaną od butelki z colą metkę z ceną. teraz zaś mam synka "za potwierdzeniem odbioru" i to w wersji priorytetowej ;-)

Brak komentarzy: