poniedziałek, 15 października 2012

Pływa jak kaczka

I zabieram się za pływanie, upływanie, przepływanie - byle nie przelewy niestety ;-) Przelewy są - oczywiście - najlepsze od kogoś na nasze własne konto. I najlepiej aby suma przelewu była jak najwyższa. Ale nie zawsze można trafić na przelew. Łatwiej czasem trafić na kaczkę - nawet na kaczkę z młodymi ;-)

Nikon D90
To przykład wycieczki którą można by nazwać swego rodzaju echem. Pojechałem z synkiem do lasu w okolicach Otwocka na wycieczkę, gdyż nie załapał się z powodu choroby na tę wyprawę ze swoją szkolną klasą. Nie do końca nam się udało, bo nie weszliśmy do znajdującego się tam muzeum - chyba tylko dostępnego dla grup zorganizowanych. Ale nad jeziorko poszliśmy i kaczki zobaczyliśmy. Zrobiłem im około 300 zdjęć, ale tylko niektóre wyszły sensownie ;-) Tak to wygląda przy zdjęciu szybko poruszających się obiektów - im dłuższa seria, tym większa szansa na sukces :-)

Brak komentarzy: