środa, 23 października 2013

Czekanie na start

I na koniec jedyne nie "oszukane" zdjęcie z tej mini serii - czekanie na start. Rower faktycznie czeka na start. Choć - w pewnym sensie - te zdjęcie także jest oszukane. Start kojarzy się bowiem bardziej z początkiem czegoś, a nie ze wznowieniem. A w tym przypadku byłoby to wznowienie drogi, start po krótkim odpoczynku. Ale zawsze to jednak start - choć może po prostu mniej spektakularny ;-)

Nikon Coolpix 8400
I znów dotarliśmy do ery obecnie używanych aparatów - a raczej aparatu. I w chwili pisania tej notki (sierpień) wykorzystałem zdjęcie z ostatniej, najświeższej sesji fotograficznej. Rzadko się zdarza aby wykorzystać zdjęcie sprzed  kilku dni. A w sierpniu jeździłem rowerem na tyle często że mogłem walczyć o pobicie miesięcznego rekordu wszech czasów w przejechanym dystansie. 

Brak komentarzy: