piątek, 29 listopada 2013

No to zapas

No to mamy nieoczekiwany zapas. Zamiast jednej dętki z moim wentylem mam dwie. Od przybytku jednak głowa nie boli. Tylko trochę żałuję, że jedną uszkodzoną dętkę kiedyś wyrzuciłem - w terenie nie moglem znaleźć dziury. W domu mógłbym łatwo mocniej ją napompować pompką serwisową i pewnie dziura by się znalazła. Miałbym jeszcze jedną dętkę w zapasie. Ale dobre i te dwie, które mam teraz.

Nikon D700
Zatem mam trzy dętki w zapasie, dwie do mojego obecnego roweru i jedną do mojego poprzedniego. Idealnie je ilustruje Most Północny - dwa przęsła ruchu samochodowego i jedno tramwajowego. Zupełnie jak mój zapas. I niech ten zapas się długo nie uszczupla, bo choć ostatnio dobrze się napracowałem z lataniem dętek (4 łatki w kilka dni), to jednak nie bardzo chciałbym te umiejętności praktykować ;-)

Brak komentarzy: