czwartek, 18 kwietnia 2013

Odbicie pnia

Nikon D90
Wczoraj było dziecko, a dziś jest pień, a raczej odbicie pnia. Dlaczego pień? Bo stoi sam jak pieniek, a tu koniec naszej serii par zdjęć. To oczywiście filozofia dorabiana w czasie rzeczywistym. Tak naprawdę zdjęcie te dobrałem dlatego, że też jest odbiciowe :-)

I aparat też idzie ku lepszemu, bo ze starego wczoraj użytego kompaktu przechodzimy wreszcie na normalną lustrzankę. Czyli żegnamy się z serią zdjęć zdominowaną przez komórki oraz naturalnej niestety  konieczności ich użycia - z braku lepszego aparatu. Te zdjęcie pochodzi ze spaceru rowerowego po Parku Leśnym Bemowo, nastawionego na wykonywanie zdjęć właśnie - stąd zastosowanie normalnego aparatu, a nie jego namiastek ;-)

Brak komentarzy: