sobota, 26 listopada 2011

Puste przejście i trzy zasady fotografii

Aby zakończyć mój mini cykl "pustych" miejsc wybrałem coś symbolicznie kończącego - czyli przejście. A dokładniej rękaw łączący garaż z centrum handlowym. Współczesne świątynie handlu są na ogół bardzo licznie odwiedzane i trafienie na kompletnie puste przejście jest czymś niezmiernie rzadkim. A jeszcze rzadsze może być trafienie na przejście w czasie gdy mamy ze sobą aparat fotograficzny ;-)

Nikon Cooplix P6000
Przy okazji, pozwolę sobie w ten weekend na obszerniejsze wpisy na blogu fotograficznym :-) Kiedyś sformułowałem trzy (a w rozszerzonej wersji cztery) "metalowe" zasady zrobienia udanego zdjęcia fotograficznego, kolejno coraz trudniejsze do zrealizowania:
  • zasada żelazna mówi, że aby zrobić udane zdjęcie - trzeba je technicznie zrobić (czyli nakierować aparat na obiekt zdjęcia, skomponować kadr, ustalić ekspozycję - wreszcie wcisnąć spust migawki),
  • zasada srebrna mówi, że aby zrobić dobre zdjęcie - trzeba mieć dobry temat (czyli coś ciekawego do sfotografowania - a znalezienie takiego tematu nie jest już tak łatwe, jak samo "cyknięcie" zdjęcia),
  • zasada złota mówi, że aby zrobić dobre zdjęcie - trzeba mieć aparat (wydaje się to banalne, ale właśnie na złość - gdy trafiamy na ciekawy obiekt, przeważnie nie mamy aparatu),
  • zasada platynowa mówi, że aby zrobić dobre zdjęcie - trzeba mieć gotowy aparat (to jest szczególny przypadek zasady złotej - czasem aparat musi być dosłownie pod ręką, bo na jego wyciąganie i uruchamianie nie ma już czasu).

Jak się okazuje, najtrudniejsze nie jest ani samo "cyknięcie" zdjęcia, ani nawet trafienie na właściwy temat. Najtrudniejsze jest po prostu posiadanie aparatu we właściwym momencie. Dlatego używam aparatów dyżurnych wychodząc na jakikolwiek dłuższy spacer czy spotkanie. Czasem się to bardzo przydaje ;-)

Brak komentarzy: